Friday

Czy wiecie jakie to cudowne uczucie, kiedy ma się świadomość, że życie wreszcie jest w waszych rękach?
Że teraz już wszystko zależy tylko od was?
A wiecie jakie to genialne uczucie, kiedy podejmuje się decyzję, że zacznie się wszystko od nowa?

Czuję się już jak na walizkach.
Jeszcze tylko kilka miesięcy tutaj - co traktuję jak zło koniecznie, i jadę. Jadę podbijać świat. Wyrwę się, od ludzi, którzy znają przepis na moje życie, ale potrafią jedynie krytykować każdy mój wybór... Obcy ludzie są mi życzliwsi, niż najbliższa rodzina. Zdecydowałam, że wolę być marginesem społecznym w pięknym, obcym mieście, niż tutaj...
Postanowiłam. I kocham to postanowienie. Upajam się nim w rześką, letnią noc, popijając cynamonową herbatę. Tak mi dobrze.

Someday, I will buy a nice flat in Paris.

Czy ja... Czy... Czy ja jestem szczęśliwa?

1 comment:

m. said...

człowiek podążający za swoimi marzeniami może nie być szczęśliwy?