Sunday

Kontempluję sztukę z rękami w kieszeniach.
Czekam, z utęsknieniem, aż skończy mi się czas wolny. Boli mnie głowa od tego.
Martwię się o takie rzeczy, które nie nadejdą jeszcze jakiś czas, chociaż to, że nadejdą w ogóle jest nieuniknione.
Chyba powinnam zacząć działać, zamiast myśleć tak dużo. Może się wezmę za to... jutro.

Chodź, pojedziemy nad jezioro.

No comments: